Interesujesz się Królem Lwem? Lubisz fora, gdzie panuje miła atmosfera? Dołącz do nas!
Strony: «-- 1 2 3 4 5 … 19 --»
*Uśmiechnęła się. Teraz wie, że ktoś jeszcze nie lub się bić. Ona i tak wolała negocjować niż dochodzić do wojen. Tym zasłynął jej stryj. Popatrzyła się na niego. Jak to możliwe, że książę spadł aż tak nisko? Czy jego ojciec był aż tak surowy? Tysiące myśli przebiegło jej przez głowę, ale wychwyciła tylko kilka. Zobaczyła, że słońce już zachodzi. Popatrzyła na fale. Ten widok był niezapomniany, a zarazem piękny.*
- Widziałeś coś piękniejszego?
Bananowy Harem.
Forevah.
Offline
Gość
- Łał! To naprawdę wspaniałe.To...Takiego czegoś nigdy nie było w moim kraju. To najpiękniejsza rzecz na świecie.*Spojrzał na to piękne niebo.*
- Zawsze szkarłatny wydawał mi się kolorem zła i krwi. Ale ten.Ten jest inny. Jedyny piękny szkarłat.
Po dłuższej chwili milczenia, odezwała się księżniczka Mountain:
- Piękny masz statek, Swahili. Pewnie nie byle jaka stocznia go wybudowała - skomplementowała klacz a po chwili dodała
- Już się nie mogę doczekać wypłynięcia w morze. Pod pełnymi żaglami będzie się prezentować wybornie!
Offline
-Wypłynięcie planuję na jutro, tak więc długo nie poczekasz.
Lwica podeszła znowu do burty. Usłyszała jakąś rozmowę. Gdy rozejrzała się po wybrzeżu, zauważyła jakiegoś lwa i Kompulu. Nagle usłyszała jakieś kroki za nią. To była Azure i Brave, wrócili ze spaceru. Swah podeszła do Flame.
-Jak tam minął spacer? Chciałabym wam przypomnieć, że jutro wypływamy w rejs, tak więc przygotujcie się. Idź powiedz to reszcie.
Offline
- I gdzie? Gdzie? Mogę też? Proszę! - *Prosiła Karinda. Spojrzała w kierunku kucyków. Chciała je poznać. *
You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal
~200615
Offline
-Wszyscy mogą ze mną płynąć, a mam zamiar wybrać się na Wyspę Wschodzącego Słońca. A może chcecie zobaczyć wszystkie pokoje kucyków? Bo jest ich sporo, a znajdują się na niższym piętrze.
Swah uśmiechnęła się do reszty lwów.
Offline
Gość
*Słysząc te wieści Stan podszedł do Moto. Wiedział że nigdy nie uda mu się wejść na pokład. Myślał czy nie przyprowadzić tu Darkshadow'a ale nie był pewien co do niego - tak , członek mafii , ale czy w takim wypadku.*
- Więc chcesz dostać się na pokład tak?
- Taak?
- Dobrze. Więc sprowadzimy tu Darkshadow'a!
- Odbiło ci ! Darky to kompletny...no...
- Geniusz!
- Co!? Dobrze jeśli chcesz przyprowadzać tu świrów równych tobie to...
- On ci pomoże. Zna się na takich rzeczach jak ubłagiwanie , targowanie i...
- Podrywanie...Wiesz co? Jeżeli nie chcesz doprowadzić do załamania psychicznego mnie i innych!
- To pójdę po niego!
*Lew nie zdążył wyjść i...i kuc tu już był.*
- I proszę! Oto jest - najszybszy , najlepszy i najprzystojniejszy rumak na świecie!
- Dobra Johny Brawo ! Dosyć tego każdy wie że najlepszy jestem ja!
*Ta kłótnia trochę trwała. Cała grupka chciała się dostać na statek. Ale chyba najbardziej pragnął tego Dark.*
- O! A to pewnie właścicielka tego statku. Jak widzisz jestem wyjątkowo ładnym pegazem...więc? Mogę chyba wejść na pokład?
*Moto zasłonił łeb łapą , nie mógł już na to patrzeć. Stan jednak wyginał szyję w przód i w tył jakby słuchał muzyki z słuchawek. Szczerzył zęby z uśmiechem.*
- Tak! Bardzo bym chciała. - *Szybko odpowiedziała Karinda uśmiechając się.*
You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal
~200615
Offline
*z kajuty wyszli Nalimba i Mountain i spojrzeli na horyzont nad którym wschodziło słońce* - proponuję postawić żagle i wyruszyć na podbój oceanów!
Offline
Swah uśmiechnęła się i poprowadziła chętnych na dół pokładu. Można było zauważyć dość długi korytarz i ciągnące się wzdłuż drzwi do różnych pomieszczeń. Lwica podeszła do pierwszych i zapukała do nich. Otworzyła im Rainbow Dash we własnej osobie. Przeleciała wzrokiem wszystkich, po czym rzekła do Swahili
-A wy tu sobie jakieś wycieczki urządzacie, czy co? Prywatności już nie można mieć.
-Rainbow, chciałam im pokazać wasz pokój. Można?
-Ech, no dobra. Wchodźcie. Ale mam nadzieję, że nie przyszliście tu, by fotografować zabytki muzealne.
Swah zignorowała ją, po czym rzekła do lwów.
-Tu mieszkają Twilight Sparkle, Rainbow Dash, Pinkie Pie, Fluttershy, Applejack i Rarity. Jak widać, jedna z nich niezbyt lubi towarzystwo przyjezdnych, więc musimy zaraz stąd wyjść.
Oczom lwów ukazał się niewielki pokój z trzema łóżkami dwupiętrowymi i małym oknem. W rogu mieściło się łóżko Pinkie Pie i Rainbow Dash. Ta pierwsza właśnie wychodziła spod łóżka, ciągnąc za sobą aligatorka Gummy'ego. Różowa rozejrzała się po towarzystwie, po czym podbiegła do dużej szafy.
-Widzę was pierwszy raz, więc chyba przyszła pora na imprezę powitalną!
-Em... To my może już wyjdziemy. - Uśmiechnęła się nerwowo Swah, po czym powoli zaczęła przepychać w kierunku drzwi lwy.
Offline
*Popatrzyła na stadko obok statku, które gdzieś zniknęło. Wstała i podbiegła do miejsca, w którym siedziała grupa lwów. Ich ślady prowadziły do środka statku. Na chwilę się przeraziła. Nie wiedziała co robić. W pewnej chwili obudziła się z transu i krzyknęła:*
- Halo? Jest tu kto? - *Powiedziała niepewna.* - Mogę wejść na pokład? - *Powtórzyła głośniej.*
Bananowy Harem.
Forevah.
Offline
Gość
- Impreza! Jaj! - *Pobiegł w kierunku statku.*
- Zaraz ,zaraz - nie tak szybko. A ja to co?
- Sory Moto ...ale... Muszę iść! - * I polazł gdzieś.*
- Mógł byś nie wpychać się w czyjeś sprawy. Widzisz że nas nie słuchają.
- A mnie to co? Każdy mnie słucha!
*Wlazł na statek. I pod pokład..*
- Halo , halo - mogę wejść?
Ostatnio edytowany przez Moto (12 2013 18:51:41)
*Zafascynowana patrzyła na kucyki. Była zła na Swahili, że ta już ich stamtąd wyprasza. Chciała porozmawiać z tą mile wyglądającą różową klaczą. Popatrzyła naburmuszona na lwicę.* - To tyle kucyków?
Offline
Strony: «-- 1 2 3 4 5 … 19 --»