Stado Złotych Lwów


Interesujesz się Królem Lwem? Lubisz fora, gdzie panuje miła atmosfera? Dołącz do nas!

Ogłoszenie

Witamy w Naszym Stadzie!
Ustawienia stylu
Galeria screenów HD
Nie zapomnij zagłosować na Nasze forum!




#76 11 2013 19:25:58

 Nalimba

Magia Klejnotu

Skąd: Kartonowe Królestwo
Zarejestrowany: 19 2012
Posty: 2308
Punktów :   
Skrót nicku: Naliś, Nal, Nalcio
Autor awatara: brak

Re: Poszukując Nadziei - 21.12 (!)

*Zasalutował lwicy i chwycił za stery* Chętnie popilnuję Twojego okrętu, Swah. Ty idź się przespać. Dobrej nocy. *przekręcił sterem by statek znalazł się na kursie równoległym do linii brzegu*

Offline

 

#77 14 2013 16:24:20

 Chay

Bananowa Królowa

Zarejestrowany: 05 2012
Posty: 3319
Punktów :   
Autor awatara: Vruia

Re: Poszukując Nadziei - 21.12 (!)

[Ponieważ temat zamierał, a moja łaskawa grupa nie ruszy tyłków i mi nie odpisze, trzeba zmienić nieco bieg wydarzeń... Ale o tym w moim poście ;)]

*Minęło mnóstwo czasu od kiedy Chay widziała jakiegoś znajomego lwa. Maisha i Sambo rozdzielili się z nią już długi czas temu, podróż była dla nich zbyt ciężka. Rozstanie było trudne, lwica nie chciała zostawiać swoich przyjaciół na pastwę losu. Usiłowała ich przekonać, by poszli razem z nią i nie poddawali się. Oni pewnie mieli jednak więcej zdrowego rozsądku, wiedzieli że na piechotę nie prześcigną zimy, że idąc po lodowej pustyni wzdłuż brzegu najpewniej zginą z głodu.
Lwica zaszlochała. Jeszcze nigdy nie czuła się tak słaba jak teraz, tak samotna. Od tygodni nic nie jadła. Wycieńczenie nigdy nie było tak wielkie jak teraz. Miała ochotę położyć się na zimnym podłożu, zamknąć oczy i pozwolić śniegowi zasypać jej ciało. Jednak wola przetrwania była zbyt duża, musi zobaczyć się ze swoją rodziną, przyjaciółmi. Nie może ich teraz opuścić. Jaką byłaby przywódczynią stada gdyby opuściła swą grupę. I tak już ich zawiodła, pozwalając zwyciężyć jej upartej naturze.
Ale oni mieli dobrego przywódcę, na pewno się nie zgubią. Na pewno przeżyją. Dopłyną do bezpiecznego miejsca.
Lwica potknęła się o wystający z lodu konar. Nie miała już siły wstać, nie miała już siły płakać. Tylko leżała. Wpatrywała się w błękitne niebo ponad nią, zastanawiając się gdzie są teraz jej przyjaciele. Czy Maisha i Sambo przeżyją? Czy statek Swahili nie zatonie? Czy Karinda wytrzyma tak ciężkie warunki? Czy Nalimba doprowadzi stado do celu?
Sekundy zamieniały się w minuty, minuty w godziny. Chay już nawet nie odczuwała zimna. Nie czuła nic. Tylko smutek ogarniający całe jej ciało. jak mogła być tak głupia i nie popłynąć statkiem? Czemu musiała tu zostać.
Ile minęło czasu? Godzina? Dwie?
Teraz nawet smutek i poczucie bezsensowności minęło. Liczy się jedna rzecz.
Umiera.
I śmierć zbliża się nieuchronnie. Czuła, jak jej serce zwalnia. Jak łapy powoli odmarzają. Jak oddech robi się coraz płytszy.
Zamknęła oczy. Poczuła się nawet radośnie. Przecież tam, po drugiej stronie, nie będzie czuła bólu. Spotka się ze swoimi rodzicami, potem z resztą rodziny i przyjaciół. Tam nie będzie musiała martwić się, czy przyjaciele przeżyją. Kiedy już Tam będą, spędzi z nimi wieczność.
Nic ich nie rozdzieli.
*

[O Boże, jaka drama. Nie musicie czytać całego posta, to tylko uczucia Chay. Coś mnie tak wzięło na taki post.



http://i1316.photobucket.com/albums/t609/SwahuSZL/tumblr_nb4wuc05dd1qkj574o1_5002_zps8f477ed5.gif?t=1409429657

Offline

 

#78 14 2013 17:19:34

 Karinda

http://i50.tinypic.com/29liixi.pngPełnoprawny członek stada

Zarejestrowany: 19 2012
Posty: 1250
Punktów :   
Skrót nicku: Kar, Kari
Autor awatara: Chay

Re: Poszukując Nadziei - 21.12 (!)

[Ja też zmienię coś  ;) ]
*A trochę dalej, a może nawet bardzo daleko, brązowa lwica przejrzała na oczy. Zanim jednak wstała, próbowała wymusić czucie w różnych miejscach ciała, by wyczuć ból. Wyczuła ból w dwóch miejscach; przedniej prawej łapie i lekko w brzuchu. Teraz dopiero wstała, kulejąc, i próbowała zbadać sytuację i co się stało przed jej stratą przytomności.
Rozejrzała się po okolicy. Za nią stał na wpół rozłamany statek, a koło Karindy leżały 4 krople krwi. Nie zauważyła jednak żadnego ciała lwa. Dobra. Zbadała sytuację. Teraz musi przypomnieć wszystko, co się tu wydarzyło.
Niestety, nic nie pamiętała. Nic?! O nie! Nie pamięta wydarzeń, przyjaciół, rodziny, stada, tego miejsca, a nawet...
...siebie.
Kimże ona była? Wiadomo, że lwicą, brązową, jednak nie znała swego imienia, historii i miejsca urodzenia. Może była zła, może dobra lub po prostu była samotnikiem... lecz czuła w sobie cząstkę dobroci, więc to drugie pasowało najlepiej.
Ponieważ jej łapa krwawiła, i chyba była złamana, weszła do złamanego na pół statku.
Już pierwszy pokój przypominał schowek. Skrzynia, która tam była, była lekko ośnieżona ze śniegu. Mimo to lwica otworzyła ją. Znalazła tylko 5 chust, 1 średni worek i kilka miękkich kocyków. 3 chusty założyła na siebie; jedna na głowę, druga na szyję a trzecia na krwawiącą łapę. Koce, a dokładniej 3, wpakowała z 2 chustami do środka worka, które akurat się zmieściły i zarzuciła worek przez głowę. Było jeszcze kilka koców, fakt, ale nie wzięła ich. Tylko jeszcze jeden, by zasłonić plecy. Pomarańczowo oka była gotowa, by zacząć iść prosto. W głowie miała dwa cele:
- Dowiedzieć się, kim jest,
- I znaleźć bliskich, lub stado.


You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal


~200615

Offline

 

#79 14 2013 19:21:13

 Chay

Bananowa Królowa

Zarejestrowany: 05 2012
Posty: 3319
Punktów :   
Autor awatara: Vruia

Re: Poszukując Nadziei - 21.12 (!)

*Lwica usłyszała przytłumione skrzypienie śniegu. Ostatkiem sił uchyliła lekko powieki i ujrzała brązową postać kroczącą ku niej.
Znów zrobiło jej się ciemno przed oczami, a ostatnią rzeczą jaką zobaczyła to wpatrujące się w nią pomarańczowe oczy.
*



http://i1316.photobucket.com/albums/t609/SwahuSZL/tumblr_nb4wuc05dd1qkj574o1_5002_zps8f477ed5.gif?t=1409429657

Offline

 

#80 14 2013 19:38:32

 Karinda

http://i50.tinypic.com/29liixi.pngPełnoprawny członek stada

Zarejestrowany: 19 2012
Posty: 1250
Punktów :   
Skrót nicku: Kar, Kari
Autor awatara: Chay

Re: Poszukując Nadziei - 21.12 (!)

[Jakby ktoś chciał dołączyć, a był na statku, to niby ''gdzieś'' ich wyrzuciło lub uciekli.]
- K-kim jesteś?
*Spytała niemal gwałtownie, ale bardzo spokojnie. Nagle spostrzegła, że lwicy może być bardzo zimno, więc ze swojej torby wyjęła pierwszy koc i położyła go na lwicy. Usiadła przy niej.*
-Ech. I tak nie pamiętam, kim ja jestem.


You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal


~200615

Offline

 

#81 14 2013 19:49:24

 Chay

Bananowa Królowa

Zarejestrowany: 05 2012
Posty: 3319
Punktów :   
Autor awatara: Vruia

Re: Poszukując Nadziei - 21.12 (!)

*W pierwszej chwili poczuła przyjemne ciepło. Czy to już koniec? Nie. Na pewno nie. Powoli odzyskiwała władzę w łapach.
Po kilku godzinach snu otworzyła oczy. Zobaczyła brązową lwicę. Na głowie miała czerwoną chustę. W pierwszej chwili pomyślała że to Swahili. Nie, to nie ten pysk. I wtedy zobaczyła jej oczy. Ten wzrok pozna wszędzie.
A może to jednak zwykłe majaki, wywołane wychłodzeniem, głodem i tęsknotą za przyjaciółmi?
Jednak warto mieć pewność.
*
- Karinda...?



http://i1316.photobucket.com/albums/t609/SwahuSZL/tumblr_nb4wuc05dd1qkj574o1_5002_zps8f477ed5.gif?t=1409429657

Offline

 

#82 14 2013 19:58:16

 Karinda

http://i50.tinypic.com/29liixi.pngPełnoprawny członek stada

Zarejestrowany: 19 2012
Posty: 1250
Punktów :   
Skrót nicku: Kar, Kari
Autor awatara: Chay

Re: Poszukując Nadziei - 21.12 (!)

*Ona też zasnęła, na swoim kocu. Wkrótce się obudziła, na dźwięk głosu. Szybko odpowiedziała:*
- Może... a może nie... Czemu? Bo nic nie pamiętam! Nawet nie wiem, kim ja jestem.
*Smutno wbiła wzrok w ziemię i zdjęła chustkę z głowy. Spojrzała na jedzenie, które było w torbach, bo je oczywiście wzięła.*
//Edytuję! ~PP :pinkielol://


You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal


~200615

Offline

 

#83 29 2013 14:21:53

 Chay

Bananowa Królowa

Zarejestrowany: 05 2012
Posty: 3319
Punktów :   
Autor awatara: Vruia

Re: Poszukując Nadziei - 21.12 (!)

*Lwica popatrzyła na tobołki stojące koło jej nie-siostry. Była wygłodzona, a stamtąd pachniało suszonym mięsem. Podniosła się lekko i trąciła pyskiem torbę leżącą najbliżej niej. Ze środka wypadło kilka płatów ryb i chociaż Chay szczerze nienawidziła suszonych filetów, wzięła kilka do pyska i zaczęła je powoli żuć. Miała nadzieję, że Karinda, zwykle łagodna i spokojna, nie zareaguje wrogo na jedzenie jej zapasów.*



http://i1316.photobucket.com/albums/t609/SwahuSZL/tumblr_nb4wuc05dd1qkj574o1_5002_zps8f477ed5.gif?t=1409429657

Offline

 

#84 30 2013 13:39:33

 Karinda

http://i50.tinypic.com/29liixi.pngPełnoprawny członek stada

Zarejestrowany: 19 2012
Posty: 1250
Punktów :   
Skrót nicku: Kar, Kari
Autor awatara: Chay

Re: Poszukując Nadziei - 21.12 (!)

*A tymczasem siedziała trochę dalej od niej, wpatrując się w płatki śniegu spadające z nieba. Białe płatki, w dużych ilościach, wywoływały mróz. Nagle jej wzrok przykuła uwaga dziury w śniegu, jedyny nie biały obiekt. Był brązowy. Wyczuła tam jakiś ruch, więc serce zabiło jej mocniej. Spokojnie podeszła do rowu, w każdej chwili gotowa na atak.*
//Jeśli ktoś chce dołączyć, ma szansę w tym rowie.//


You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal


~200615

Offline

 

#85 30 2013 16:23:44

Swahili

Hiccup the Dark Lord of Everything

51508236
Skąd: Raxacoricofallapatorius
Zarejestrowany: 05 2012
Posty: 2718
Punktów :   
Skrót nicku: Swah, Swahę, Swahu, Iliś
Autor awatara: LastKrystalDragon

Re: Poszukując Nadziei - 21.12 (!)

*Swahili otworzyła oczy. Ujrzała przed sobą biel śniegu. Chciała się podnieść, jednak nie udało jej się to. Lwica była cała obolała, w dodatku nie czuła tylnej łapy. Najprawdopodobniej złamała ją, gdyż jej statek uderzył mocno w skałę, a ona sama została wyrzucona na zimny śnieg. Nagle zauważyła nad sobą jakiegoś lwa. Odskoczyła daleko, jeżąc sierść na karku, jednak po chwili syknęła z bólu. Nie miała już wątpliwości, jej łapa była złamana. Gdy odwróciła się w kierunku lwa, który zaskoczył ją w najmniej oczekiwanym momencie, jej wzrok wyostrzył się i ujrzała przed sobą Karindę. Tak, dokładnie ją pamiętała. Nie odezwała się jednak, tylko obserwowała cały czas lwicę.*

Offline

 

#86 30 2013 17:32:08

 Karinda

http://i50.tinypic.com/29liixi.pngPełnoprawny członek stada

Zarejestrowany: 19 2012
Posty: 1250
Punktów :   
Skrót nicku: Kar, Kari
Autor awatara: Chay

Re: Poszukując Nadziei - 21.12 (!)

- Hę? A ty kim znowu jesteś? Zaraz napotkam chyba całe stado lwów!
*Wykrzyknęła zdziwiona. Zaraz pewnie spotka 3 lwa. Patrzyła ze zdziwieniem na lwicę w dole, jednak wyciągnęła do niej zdrową łapę, by ją wyciągnąć.*
- Tam czeka jeszcze inna złota lwica o niebieskich oczach. Znasz ją? Jeśli tak, to fajnie.


You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal


~200615

Offline

 

#87 30 2013 17:38:20

Swahili

Hiccup the Dark Lord of Everything

51508236
Skąd: Raxacoricofallapatorius
Zarejestrowany: 05 2012
Posty: 2718
Punktów :   
Skrót nicku: Swah, Swahę, Swahu, Iliś
Autor awatara: LastKrystalDragon

Re: Poszukując Nadziei - 21.12 (!)

*Swahili spojrzała zdziwiona na lwicę. Jak Kari mogła jej nie pamiętać? Zaraz, "lwica o niebieskich oczach"? To musiała być Chay! Swah zebrała wszystkie siły i podniosła się. Łapa bolała niemiłosiernie, jednak lwica dzielnie stawiała kroki. Musiała dotrzeć do Chay. Jednak dalej nie wiedziała, czemu Karinda jej nie poznała. Czyżby straciła pamięć?*
-Kari, nie pamiętasz mnie? Przecież to ja, Swah! - odezwała się do brązowej lwicy.

Offline

 

#88 30 2013 17:56:17

 Karinda

http://i50.tinypic.com/29liixi.pngPełnoprawny członek stada

Zarejestrowany: 19 2012
Posty: 1250
Punktów :   
Skrót nicku: Kar, Kari
Autor awatara: Chay

Re: Poszukując Nadziei - 21.12 (!)

- Uu, to ja jestem Kari? Zresztą, tamta lwica wcześniej zapytała, czy mam na imię Karinda, a ja nie wiedziałam. Albo jestem tą Karindą, albo jestem kimś podobnym. Interesujące! - *Powiedziała, po czym całkowicie wciągnęła Swah na ziemię, po czym zasypała ją pytaniami.* - Powiedz, jestem dobra, zła, czy podróżuję jako samotnik? I jestem w jakimś stadzie? I mam coś z wami wspólnego? Jest jeszcze więcej lwów? Oj, sory, że zasypałam cię pytaniami. Możesz nie wiedzieć. Ojejciu! Jesteś ranna?! Szybko chodź do naszej dwójki! *Powiedziała, pomagając lwicy iść.*


You know it all
You’re my best friend
The morning will come again
No darkness, no season is eternal


~200615

Offline

 

#89 30 2013 18:16:38

Swahili

Hiccup the Dark Lord of Everything

51508236
Skąd: Raxacoricofallapatorius
Zarejestrowany: 05 2012
Posty: 2718
Punktów :   
Skrót nicku: Swah, Swahę, Swahu, Iliś
Autor awatara: LastKrystalDragon

Re: Poszukując Nadziei - 21.12 (!)

*Swahili milczała, dalej zdziwiona tym, że Kari nic nie pamięta. Nie odpowiedziała na żadne z pytań. Jednak gdy jej towarzyszka wspomniała o rannej nodze, szybko powiedziała:*
-Nie, to nic takiego. Dam sobie radę.
*Lwica po chwili zauważyła na śniegu leżącą Chay. Przyśpieszyła kroku, gdyż chciała jak najszybciej porozmawiać z lwicą.*

Offline

 

#90 30 2013 18:39:20

 Chay

Bananowa Królowa

Zarejestrowany: 05 2012
Posty: 3319
Punktów :   
Autor awatara: Vruia

Re: Poszukując Nadziei - 21.12 (!)

*Usłyszała skrzypienie śniegu. Do tego poczuła zapach Karindy... I jeszcze kogoś. Podniosła głowę i spojrzała w kierunku źródła dźwięku. Obok siostry szła lekko kulejąca Swahili. Miała ochotę skakać z radości, rzucić się obu lwicom na szyję. Jeszcze kilka godzin temu myślała, że umrze w samotności... A teraz otoczona jest przez przyjaciół. Uśmiechnęła się w stronę Swah - może chociaż ona wie kim jest.*



http://i1316.photobucket.com/albums/t609/SwahuSZL/tumblr_nb4wuc05dd1qkj574o1_5002_zps8f477ed5.gif?t=1409429657

Offline

 
Stado Lwiej Ziemi
Reklama
Król Lew
Lion Time
Wild Land AAF

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.berlin-hotel.pl