Interesujesz się Królem Lwem? Lubisz fora, gdzie panuje miła atmosfera? Dołącz do nas!
Chodź do jaskini, musisz odpocząć. *położył jego łapę na swoim ramieniu i pomógł lwu dojść do jaskini*
Offline
*położył przyjaciela na miękkim posłaniu, delikatnie kładąc jego ranną łapę wzdłuż tułowia* Nie ma sprawy, pomoc innym, zwłaszcza przyjaciołom, to mój obowiązek. *machnął ogonem uśmiechając się do Kovu*
Offline
Prześpij się, to Ci dobrze zrobi. *mrugnął do lwa* Ja pójdę na coś zapolować. *machnął ogonem i wyszedł z jaskini*
Offline
*na horyzoncie majaczył się lekki zarys lądu, to Tortuga* Tortuga na horyzoncie! Dobijamy do brzegu. *przekręcił sterem, a statek od razu znalazł się na kursie na wyspę* Ach.. taki kolos, a piękną zwrotność posiada. *lew wiedząc, że przy porcie w Tortudze zalegają płytkie mielizny, zarzucił kotwicę jakieś pół mili od brzegu* Zwodować szalupy!
Offline
*zwinął żagle i wskoczył za Kovu do szalupy* Musimy pierwsze co to iść do tawerny zwerbować załogę, a potem dokupić zapasy, bo się kończą. *wyciągnął wiosła i zaczął wiosłować w stronę brzegu*
Offline
*wyszedł z łodzi, przywiązał ją do pala przy plaży i wyszedł z wody* Teraz tylko znajdźmy tawernę.
Offline
Mam mapę na statku, więc spokojnie... trafimy. *zapomniał, że statek jest półtora mil od brzegu* Eee... zdaj się na moją orientację w terenie. Trafimy. Chodź. *machnął w stronę wyspy*
Offline
*spojrzał na Kovu z uśmiechem. Cichy przyjaciel, taki jest najlepszy. Mało mówi, ale bardzo dużo robi. Takiego przyjaciela mu było trzeba. Machnął dwa razy ogonem i wnet pojawili się pod bramą do miasta* Chyba jesteśmy.
Offline