Interesujesz się Królem Lwem? Lubisz fora, gdzie panuje miła atmosfera? Dołącz do nas!
Klasa jak każda inna, tyle że tu "uczą się" lwy. Pomieszczenie przestrzenne, aż kusi żeby porzucać samolotami z papieru. Nauczycielka? Jakaś lwica, nieznana nikomu. Każdy uczeń-lew siedzi osobno w ławce. Oczywiście, piszemy tu w wieku lwich "nastolatków", więc humory i buzujące hormony to nic złego! /-/C.
*Swahili jak zawsze usiadła w swoim rzędzie. Myślała, jak spędzić ten nudny, wiosenny dzień. Korzystając z nieuwagi nauczycielki, wyjęła ołówek i oparła się krzesłem o ścianę. Zaczęła coś pisać po ścianie.*
Offline
*Chay usiadła w ławce obok Swah, w środkowym rzędzie. Wyjęła zeszyty, aktualnie mieli historię, włożyłam słuchawkę w jedno ucho i włączyła bez skrupułów swój ulubiony zespół. Wtedy odwróciła się do lwicy obok i zamachała przyjaźnie łapą. Nauczycielka, wredna panna Hadithi, wyjęła dziennik i zaczęła czytać listę.*
Offline
*Swah odwróciła się do Chay. Zauważyła, że lwica słucha muzyki. Nawet na nią nie patrzyła. Swahili zgniotła kartkę z zeszytu i rzuciła w Chaykę. Celnęła prosto w głowę. Potem odwróciła się, jak gdyby nic i dalej bazgroliła po ścianie. Po chwili ukazał się tam napis: "Deal with it" i narysowane obok . Znów zwróciła głowę w kierunku Chay. Ta dalej słuchała muzyki.*
Offline
*Chay wyjęła jedną słuchawkę, i w tylnim rzędzie głośno rozbrzmiała muzyka. Przysunęła się do Swah, i pod jej rysunkiem naszkicowała :derpy: , a obok napisała "Where's my muffins?", po czym wyjęła dwie muffinki z torby. Jedną podrzuciła na ławkę Swah. Na jej wierzchu narysowana była flaga piracka stylizowana na Cutie Mark.*
Offline
-Muffinki! Dziękuję ci.
*Lwica uśmiechnęła się do Chay. Nagle coś usłyszała. Spojrzała nad jej towarzyszkę i zdębiała. Właśnie w ich kierunku szła nauczycielka. Szepnęła do lwicy:*
-Hadith'owa idzie!
*Odsunęła się do swojej ławki, schowała muffinkę i udała, że nic nie robi. Zaczęła bazgrolić piórem po książce, lecz nagle wylał jej się cały atrament. Zakryła łapą plamę, by nauczycielka tego nie widziała.*
Offline
*Lwica czym prędzej rzuciła słuchawki do torby, nie wyłączając uprzednio muzyki. Pochyliła się nisko nad zeszytem, i udawała, że pisze notatkę. Kątem oka obserwowała nauczycielkę. Ta tylko parsknęła cicho, i odeszła na przód klasy. Chay wyrwała kartkę z zeszytu, napisała "Dzięki!" i podrzuciła do Swahili.*
Offline
*Nagle w klasie rozległ się trzask. Do klasy wpadł zdyszany Kovu, jedną łapą wyciągając słuchawki z ucha i jednocześnie przepraszający nauczycielkę za spóźnienie. Usiadł w przedostatniej ławce, rzucając pod nią torbę. Odprowadziło go zimne spojrzenie nauczycielki, która bardzo nie lubiła Kovu.*
Offline
Humpf... *Lwica ciężko opadła na krzesło. Wtedy nauczycielka odwróciła się do tablicy. Chay rzuciła w lwice z pierwszej ławki kawałkiem gumki do mazania. Kiedy ta nie zareagowała, Chay znów włożyła sobie w uszy słuchawki.*
Offline
*Kovu odchylił się z powrotem do siebie. Zaczął coś rysować ołówkiem na ławce. Wtedy nauczycielka stanęła nad nim. Kovu uniósł wzrok i powoli przełknął ślinę, by nadać komizmu sytuacji*
Offline
*Lwica popatrzyła na lwa i jego wyolbrzymiony strach. Wywróciła oczami, ponieważ nie lubiła takiego grania, żeby zwrócic na siebie uwagę. Pochyliła się tylko nad zeszytem i zaczęła spisywać notatkę, która widniała w zeszycie lwa siedzącego obok niej.*
Offline