Interesujesz się Królem Lwem? Lubisz fora, gdzie panuje miła atmosfera? Dołącz do nas!
*do uszu lwa dochodzą szmery liści, nastroszył je wsłuchując się dokładnie*
- Chay. Ktoś nas śledzi.
Offline
*Usłyszała głos lwa i zamarła w bezruchu. Nie chciała, by ją zauważyli, bądź usłyszeli.*
Offline
*lew słysząc coraz głośniejsze hałasy, przystanął i spojrzał przez ramię za siebie*
- hmm... albo jestem głuchy i ślepy, albo nikogo tu nie ma.
*usiadł i czekał, czy może się coś poruszy znów*
Offline
*Lwica czekała na tą chwilę. Wyskoczyła nagle tuż przed Nalimbą.*
-Ha! Tu jesteście.
Offline
*lew lekko się przestraszył, lecz po chwili rozpoznał sylwetkę lwicy-pirata*
- Uff... to Ty. Myślałem, że ktoś chce nas zaatakować.
*odetchnął z ulgą uśmiechając się do Swah*
Offline
-Na tej wyspie? To odludzie, nikogo tu nie ma. I to właśnie najgorsze. Mieszkam tu i z nikim nie mogę pogadać, czasem tylko Chay tu przychodzi.
*Lwica odwzajemniła uśmiech.*
Offline
- No tak, oprócz Was to nikogo więcej nie spotkałem. *spogląda na lwice*
- Ale póki co mi się tu podoba, zostanę na dłużej
Offline
Offline
*Nalimba machnął wesoło ogonem na dźwięk słowa "Sawanna"*
- Tak, chodźmy! Bardzo lubię takie miejsca.
*pobiegł przodem, choć nie wiedział, którędy dokładnie iść*
Offline
*Lew ledwo co wyhamował przed ujściem rzeczki do morza*
- W drugą? No tak, ja wiecie, bez mapy jestem.
*obrócił się o 180 stopni i poszedł za Chay*
Offline
-Trochę rozruszamy ten nudny spacer... - mruknęła Swah i pobiegła przodem.
-Kto pierwszy na sawannie!
*Biegła przed siebie, zostawiając w tyle resztę.*
Offline